Edycja 2020

XVI Bieg Barbórkowy

W sobotnie przedpołudnie 10 lipca 2021 roku miłośnicy biegania spotkali się w Kamieniu, aby wziąć udział w specjalnej edycji Biegu Barbórkowego. – Kilka razy przekładaliśmy tę imprezę. Miała się odbyć tradycyjnie w grudniu, ale sytuacja pandemiczna na to nie pozwoliła – mówi Daria Kudio, kierowniczka Działu Organizacji Imprez z rybnickiego MOSiR-u, który był głównym organizatorem biegu i dodaje: – Wydawało nam się, że w kwietniu uda nam się już zorganizować ten zaległy bieg. Nic z tego. Na szczęście teraz udało się to zrobić. Nie przeprowadzaliśmy dodatkowych zapisów, w biegu mogli rywalizować ci, którzy byli już zapisani. W sumie na starcie pojawiło się blisko 150 osób. Najważniejsze, że wszyscy bezpiecznie dotarli do mety – kończy Kudio.
Organizatorzy przygotowali trasę o długości 10 km. Najszybciej pokonał ją Mateusz Mrówka, który potrzebował na to 34 minuty i 34 sekundy. Ciekawostką jest fakt, że zwycięzca z zawodu jest górnikiem i już trzeci raz okazał się najlepszy w biegu dedykowanym głównie tej grupie zawodowej. Wśród kobiet najszybciej na mecie zameldowała się Katarzyna Golba. 

PO BIEGU POWIEDZIELI

Mateusz Mrówka, 1. miejsce w klasyfikacji open mężczyzn
Pierwszy raz ten bieg był rozgrywany na takiej trasie, która było dość mocno wymagająca. Dziś potraktowałem ten występ treningowo, wiedziałem, że na starcie nie było nikogo z kim mógłbym tak naprawdę konkurować. Oczywiście bardzo się cieszę z wygranej, to już moje trzecie zwycięstwo w tej imprezie. Jest ona dla mnie szczególna, bo na co dzień pracuję jako górnik. Mam nadzieję, że w grudniu odbędzie się już normalny Bieg Barbórkowy i będą mógł powalczyć o kolejny triumf. W najbliższym czasie muszę trochę odpocząć, bo po przerwie spowodowanej pandemią, teraz startuję praktycznie co tydzień i organizm daje już znać, że potrzebuje przerwy.

Katarzyna Golba, 1. miejsce w klasyfikacji open kobiet
Trasa była mocno krosowa, trochę piachu, raz z górki raz pod górkę, mi to pasowała, bo często biorę udział w biegach górskich i lubię taką rywalizację. Była też super pogoda do biegania, bałam się, że jak spadnie deszcz to może być niebezpiecznie, ale na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Ja przez wiele lat uprawiałam na poziomie wyczynowym chód sportowy. Teraz przerzuciłam się na biegi, ale traktuję to już bardziej jako pasję. Tak naprawdę to dopiero rozpoczynam sezon, bo wcześniej miałam kontuzję i nie mogłam startować. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni i biegi będą już organizowane normalnie, chociaż nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy w najbliższej przyszłości.

WYNIKI LEŚNEGO BIEGU BARBÓRKOWEGO

GALERIA Z BIEGU